Jest juz grubo po pierwszej w nocy... Patrze na wasze posty... i wiecie co, mimo tego wszystkiego złego co na temat tego filmu tutaj wyczytałem, chcialbym go teraz sobie obejrzeć... W tym samym czasie w Paryżu, 24 letni Jeanuet, kelner, zamyka kawiarnie swojego wuja na placu Królewskim, naprzeciwko Hotelu Paris ... :) Ech "Amelia".Dwie godziny wspaniałego kina... Polecam wszystkim kinomaniakom!!
Kolejnego dnia po południu, dziewczyna znów zasiadła przed komputerem w znienawidzonym własnym pokoju. Miała uśmiechniętą twarz, bo znalazła to czym chciała się podzielić z Gosią i całą resztą zaczarowanych forumowiczów: http://w518.wrzuta.pl/audio/5sPcONdj0Lm/la_valse_d_amelie
-Paryż czyż nie? -zapytała- I do tego ten tytuł "La Valse D'Amelie"...;)
w kilka minut później, studentka o nicku Martuśka wchodzi na forum "Amelii" na jej ulubiony temat, czyta wpis karooli90 i przypomina sobie swoją własną maturę..Życzy Karoli powodzenia i trzyma kciuki, by wszystko poszło zgodnie z planem! :)) Bo jak inaczej mogłoby być? ;)
ach, parę dni później dziewczyna z nogą w gipsie wchodzi na ulubiony wątek i odtwarza linka. przypomina sobie że ten utwór już od dawna figuruje w jej odtwarzaczu i uśmiecha się na wspomnienie, kiedy ostatni raz go słuchała. potem daje się ponieść fantazjom i pewnie w trakcie rozmyślania, fantazje przechodzą w sen. dobranoc ponownie ;)
Trzy dni po powyższym wpisie ta sama dziewczyna zagląda na wątek tuż przed północą. Czyta to co napisała Martusia i liczy, ze jej życzenia się spełnią (byle nie kosztem wyłamanych kciuków;).
Chwilę potem postanawia, że jeszcze tej nocy obejrzy film, w którym podobno jest szczęśliwe zakończenia z dawką nadziei jak to w 'Amelii';] I oddałaby wiele, żeby ta nadzieja się w końcu ukazała, żeby każdy dzień i każda noc mygły być magiczne...
38 minut po północy Paula ze wzruszeniem odkrywa, że jest tylu wspaniałych Marzycieli!
23:14, pewien student postanawia odpocząć po 6 latach ciężkich studiów.. zwiedza ulice Montrealu, nie mogąc znaleźć niczego zbyt wartościowego namawia kumpla na historię, która urzekła go kilka lat temu.. nie raz. Przy okazji ze zaskoczeniem odkrywa, że niewielu młodych ludzi ją zna..
Nie wiem co dodać, może to jedno piwko, ale jakoś troszkę nostalgia.. :) cieszę się, że Was tu zobaczyłem!
Ciepełka
a dziewczyna, tfu, już kobieta, która pierwszy swój wpis zostawiła tutaj 13 lat temu cieszy się jak dzieciak, że Amelia do dziś łączy ludzi.
Kilka lat później, Ania przypomina sobie, że istniał wiele lat temu pewien wątek i postanawia do niego zajrzeć. Zastanawia się ile z tych osób, które tu pisało jest już dorosłych, ilu powiekszylo swoją rodzinę. Zastanawia się ile z tych osób znalazło szczęście?
Dwa miesiące później Ola postanawia poraz drugi w swoim życiu pewien film. Podczas trwania seansu zagląda do komentarzy na jego temat i jej oczom ukazuje się wątek, który zapamięta na bardzo długo ;)
Dwa miesiące później, kiedy panowie remontują salon w domu piętnastoletniej Oli, ta reklamując forum Yanna Tiersen'a w sieci (http://yanntiersen.glt.pl) napotyka post Azazela22 i zalewa ją fala ciepla :-)
Półtora roku później o godzinie 00:43 Azazel zorientował się iż ktoś odpowiedział na jego post... W tym samym czasie na Rynku w Krakowie Andrzej, student zamyka kawiarnię...kilkaset kilometrów dalej, Ola gasi światło w odremontowanym salonie... Dobranoc
o godzinie 23:30 tego samego dnia Dominika jest zauroczona filmem i waszymi komentarzami, wspomnienia z Francji wracaja :)
Dziesięć miesięcy później o godzinie 2:25 wciąż nie mogę zrozumieć czym jest życie, ale wiem, że kocham je nad życie.
72634 minuty później Przemek patrzy na Kraków przez okno i zapala papierosa,myśli o złożoności świata i braku pracy(pomimo skończonych studiów), 244 kroki od okna Przemka starszy mężczyzna zamyka kiosk, naprzeciwko biją dzwony kościoła,śnieg zasypuje ślady na drodze, parkingowy wkłada mandat z wycieraczkę uśmiechając się na myśl o zbliżającym się końcu pracy,2 oddechy stąd mieszka radość życia
Z moich obliczeń wynika, że 72684 minuty (50 dni, 11 godzin, 34 minuty) minęły między waszymi wypowiedziami.
Kilka lat później Andżelika leży na łóżku z uśmiechem na twarzy..... Jej współlokatorka chrapie na potęgę ale w tej chwili nie ma to najmniejszego znaczenia- liczy się tylko ten ulotny euforyczny stan który wywołała w niej 'Amelia'....:) Jutro obudzi się z mieszanką uczuć, powróci codzienna rzeczywistość ale... być może ona też odnajdzie swojego Nina..;);)
..................a dziś zaśnie z 'La valse die amelie';)
a o godzinie 00:44 Tomek juz po filmie i walentynkach slucha
"i can't help falling in love with you"
i się wzrusza :P ahh bo sam miał te walentynki
w tym samym czasie pewna studentka po powrocie z pracy robi sobie małą pizze na niebieskim talerzyku... kilka kilometrów dalej, Michał siada przy resztce czerwonego wina po obejrzeniu "Amelii" i myśli o małej pizzy na niebieskim talerzyku, którą jadł wczoraj... dzień później będzie się zastanawiać ile osób w tej chwili ogląda muchę z Kalifornii która się pokazała na ulicy Vincent, na Monmartre...
I żyli długo i szczęśliwie na Manhattanie... Ale półtora roku później zbankrutowali i musieli się przenieść na Bronx.
Mimo tego złego jak to w życiu bywa i losem łaskawym jak ich potraktował o !6 stej szesnaście czasu lokalnego patrzy się nagle jeden na drugiego i milion$ widzi .Że to nie kawały,Więc nie czekamy ,bilet wygrany Paryż zaklepany i z Wielkim hukiem pod wieżę stal wracamy....
Kilka minut po obejrzeniu filmu, czyli 25 lutego 2007 roku o godzinie 18:35 i 45 sekund Pan o nicku elrubio wchodzi na filmweb.pl by ocenić film i widzi interesujące komentarze, chce napisać jeden ale nie ma pomysłu. W tym momencie właśnie uświadomił sobie, że też nie lubi sikania przy kimś i ludzi patrzących z niesmakiem na jego sandały ;p
18 maja 2007 tuż przed godziną 23 Marta jest zachwycona koemntarzami na filmweb.pl i wszystkich was za to kocha :D
20 maja tuz po godzinie 18 gosik_z wszedl na filmweb po tym jak nakarmil sucha bulka 3 golebie siedzace na parapecie okna swego pokoju:) i zachwycil sie tak milymi Waszymi komentarzami:) kocham was wszystkch tu:*
25 maja po godz 16:00 kamila_ra wróci do domu po ciężkim dniu w pracy i zanużając dłoń w worku z fasolką przypomni sobie film który widziała 3 lata temu i zapragnie obejrzeć go znów ;)
29 maja ok. godziny 19:50, spoglądając na piękne słońce chowające się za drzewami, kasia pomyśli że chyba jednak powinna obejrzeć film, którego do tej pory nie miała okazji zobaczyć, a na którego forum spotkały się tak urocze osoby. I zastanowi się, skąd zna zdjęcie z avatara gosika_z, bo skądś zna je na pewno :)
31 maja dziewczyna chorująca na grypę postanawia umilić sobie kurację wizytą na filmwebie. lustruje katalog i z radością stwierdza, że jej ukochany film na stałe zadomowił się w top 100, a 25 lutego, w dniu jej urodzin, ktoś nie lubiący ludzi patrzących z niesmakiem na jego sandały obejrzał Amelkę :)
1 czerwca, w gorące, czerwcowe popołudnie pewna dość zaspana dziewczyna odrzuca włosy do tyłu, by móc sięgnąć do szafki i wyjąć płytę DVD, z przepięknym tytułem 'Amelia'.
kocham&kocham&kocham.
Tydzień przed rozpoczęciem matur, maturzystka Natalia wchodzi na filmweb.pl, wystukuje tytuł "Amelii", czyta komentarze, wspomnienia z Paryża wracają, pamięć o stresie przed egzaminem znika... :D
2 czerwca o godzinie 17.07 ktos czyta komentarze na temat jednego z najpiekniejszych filow jakie widzial w swym niedlugim zyciu.
z już 9 czerwca pewna nie dokońca perwna osoba przeczta co przcztaął chwilę później i zastanowi się o co w ogóle chodzi z tymi komentarzami a później da sobie z tym spokój i pójdzie na długi niezobowiązyjący spacer z psem-czyli jednyma słowem ludziebywajądziwni
9 czerwca, po czterech miesiacach dostawania powiadomienia o odpowiedzi na maila, Dominika postanowila odpisac i zastanawia sie czy Latakot ogladal/a "Amelie" ;)
Godzinę później Hanss wchodzi na myspace, trafia na storonę
Audrey T. i zastanawia się czy nie zobaczyć jeszcze raz jednego z "najsłodszych;)" filmów jakie widział.
9 czerwca godzina 23.58 pewien sfrustrowany alkoholik ktory zapil po czterech latach abstynencji czyta posty palac kolejnego paierosa i mysli k.. nie mozna sie poddawac
13 kwietnia 2009 23.26 pewna dziewczynka czytając komentarze natrafia na ten... i ma nadzieję, że autor się nie poddał...i choć go nie zna, wierzy w Niego i wie, że wytrzyma.
Prawie cztery lata później w 8 marca 2013, dzień kobiet. Jest prawie pierwsza w nocy gdy autor znajduje odpowiedź dziewczynki. Jest dobrze, wszystko się ułożyło, skąd wiedziała, pewnie wróżka. Dziękuję za dobre słowo nieznajoma :) Wróżka odpisała po dwóch latach, autor znalazł odpowiedź po kolejnych czterech, kiedy znów dobra wróżka się odezwie ? <kwiatek dla wróżki>
Kiedy Ona 5 kwietnia 2015 r po godz 21 nie bardzo wiedzac, co ma ze soba zrobic, bo to podobno swieta, rodzina, radosc, jajka ..... a tu nic z tych rzeczy ... i Ona trafila jakos na yutube na Full Soundtrack Amelii i idac za ciosem weszla na filmweb i oczywiscie przypadkiem znalazla sie w tym miejscu i sie troche wzruszyla albo jakos tak ... No i Ona usmiecha sie do Was serdecznie ... i tak lekko na sercu .... dobrze juz :)
A to ciekawe..Jestem teraz(16ego czerwca, godz. 21:03) po jednym winie i jednym piwie (tak, tak...impreza)i czytając te komentarze uśmiechnęłam się kilkakrotnie. O cholera, literki na klawiaturze się mi rozmazują...
16 czerwca o godzinie 23:00 Integra czyta kilka pierwszych postów, siedząc kilkaset kilometrów od Paryża i pojawia się uśmiech na jej twarzy.
21 czerwca 3:41. Pewien chłopiec o imieniu Patryk, po bardzo ciężkim dniu i połowie nocy usiadł sobie przed kompem, żeby się zrelaksować i wpadł na świetny pomysł cyt: "A może by tak pobrać sobie ten film". Po chwili namysłu przeszedł do działania, zwłaszcza iż wcześniej widział fragment tego filmu w telewizji i bardzo przypadł mu do gustu.
24 czerwca o godzinie 23:41 (chyba, że dalej...) Monika Dorota Kunegunda siedzi przed kompem, wspomina zafascynowaną "Amelią" koleżankę- Jaśminę, czyta natchnione komentarze i powoli zaczyna twierdzić, że zycie jednak nie jest tym zasyfionym, ohydnym toy-toy'em, stojącym w jakiejś wiosce, nieopodal Wałbrzycha.
trzeciego lipca o godzinie 13:46 zofia marianna czeka na telefon od ukochanego nie mogąc skupić się na żadnym innym przejawie aktywności.
Trzeciego lipca, dwadzieścia pięć minut po dziewiętnastej, pewna dziewczyna siedzi przed komputerem i żałuje, że musi gdzieś jechać. Bardzo żałuje.
trzy dni później, około godziny 18.45 on pozadliwie patrzy na jej usta. ona niepenie chwyta jego rękę i usmiecha sie. w tym samym czasie pewna mała szara dziewczynka patrzy na leniwe krople deszczu za oknem przegladajac bezmyslnie strony internetowe i postanawia zarejestrowac sie na filmwebie i odwiedzić forum na najsłodszym na świecie filmie. urzeka ją pewne forum, więc po namyśle korzysta z świeżo upieczonej rejestracji^^
8 lipca o 21:13 Ania korzystając z wolnego czasu wspomina cudowny film, który oglądała tysiąc razy i za każdym razem wydaje się jej jeszcze lepszy:)